- bób zielony, mrożony - 450 g;
- połówka marynowanej papryki (opcjonalnie);
- cebula;
- 2 jajka;
- 100 ml mleka;
- 2 ząbki czosnku;
- kajzerka;
- 4 łyżki bułki tartej;
- 5 łyżek oleju;
- sól;
- pieprz.
Przygotowanie:
Bób zielony wrzucić do osolonego wrzątku, gotować 10 minut, osączyć, przelać zimną wodą, obrać, rozgnieść na puree. Cebulę i czosnek posiekać, zeszklić na łyżce oleju. Kajzerkę namoczyć w mleku, odcisnąć. Paprykę pokroić w drobną kosteczkę. Do bobu dodać kajzerkę, podsmażoną cebulkę, paprykę i wbić jajko. Doprawić solą i pieprzem. Masę wyrobić. Jeżeli będzie za rzadka, dodać trochę tartej bułki. Uformować nieduże kotlety, obtoczyć je w bułce tartej i usmażyć z obu stron na oleju.
Palce lizać.
Smacznego!
Pomysł na kotleciki bardzo trafny , fajnie to wygląda po zrobieniu niestety nie jestem amatorem bobu :/ Kto wie może kiedyś się przekonam :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKotleciki wyglądają smakowicie i pewnie równie dobrze smakują. Podoba mi się tu u Was, babeczki! ;-) Dodałam do linków i na pewno będę odwiedzać.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się ciepło!
uwielbiam bób :-)
OdpowiedzUsuńBrzmi mega smakowicie! Na pewno wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMacie świetnego bloga, od teraz będę tu stałą bywalczynią!
Zapraszam również do mnie:
http://zaczarujdzien.blogspot.com/
Pozdrawiam!
Witam, chciałbym zaproponować współpracę. Proszę o kontakt marketing@female.pl
OdpowiedzUsuńKrakowski Tramwaj Kultury to blog poświęcony kulturalnemu życiu Krakowa. Miasto podglądane oczami studentek, które szukają najciekawszych wydarzeń, miejsc wartych odwiedzenia i intrygujących ludzi. Jeśli chcesz poznać Kraków z kulturalnej strony albo przyjrzeć się z bliska swojemu miastu serdecznie zapraszamy! :) http://krakowski-tramwaj-kultury.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPowiem wam, że wyglądają całkiem, całkiem i chyba zdecyduje sie je zrobić. Może w takiej postaci bób mi zasmakuje bo szczerze to jeszcze mi nikt takigo nie zrobił żeby mi dogodził ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na http://by-life-with-a-smile.blogspot.com/
Mmmm... nigdy nie jadłam takiego kotlecika, ale chyba zrobię go w najbliższym czasie . Świetny przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam (nowy blog) http://2dmuz.blogspot.com/
ooooo nie spotkałam się jeszcze z takim przepisem, ale zachęciłyście mnie i pewnie chętnie spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ! :)
Ja nie wiem czy spróbuje, jest to trochę roboty, a mam pewne wątpliwości co do smaku.. bob lubie, natomiast zwyczajny ugotowany, może kiedyś
OdpowiedzUsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńchciałabym Was zaprosić do udziału w dietetycznym konkursie z okazji urodzin mojego bloga :) http://redandpale.blox.pl/2013/07/Konkurs-6-te-urodziny-bloga.html
pozdrawiam :)
Daria
Wyglądają naprawdę "w dechę", i już wiem co zrobię na piątkowy obiad, może z tą różnicą, że zamiast bobu dam zielony groszek i doprawię tymiankiem.
OdpowiedzUsuńFajny i ciekawy blog do obejrzenia i poczytania w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuń